Jedno z ulubionych śniadań z lat mojej młodości (nie żebym teraz jakaś stara była ;) i super sposób na zużycie pozostałego z obiadu makaronu spaghetti - idalny na syte śniadanie czy kolację, dla mnie z powodzeniem zastępuje również obiad.
SKŁADNIKI: (1 porcja)
ugotowany makaron spaghetti (ilość na oko, tyle ile zjemy :)
2 jajka
3 łyżki wody
szczypta soli
ulubione przyprawy: u mnie czosnek granulowany, papryka słodka i ostra, bazylia, oregano suszone
olej do smażenia
ewentualnie pokrojona w drobniutką kostkę wędlina, papryka itp.
1. Na małej patelni (najlepiej takiej wielkości, jakiej ma wyjść omlet) rozgrzać olej, wyłożyć makaron formując kształt placka i na dużym ogniu smażyć aż się zrumieni.
2. Jajka roztrzepać z wodą i przyprawami, wylać na makaron, poczekać chwilę i przekręcić na drugą stronę. Smażyć pod przykryciem aż spód się przyrumieni.
Podawać z ulubionym sosem lub keczupem.
Podsmażałam kiedyś spaghetti, ale jakoś mi nie posmakowało. Może z jajkiem będzie pysznie? ;)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś podobny z kukurydzą, otrębami i groszkiem, choć byłam do niego sceptycznie nastawiona, bardzo mi zasmakował:) Przypomniałaś mi jego smak:)
OdpowiedzUsuńu mnie nie ma szans aby makaron został, bo jak zostanie to mąż i córka z cukrem zjadają :)
OdpowiedzUsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne danie :-)
OdpowiedzUsuńJa też lubię makaron w plackowatym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam takiego placka. Oj musi być bardzo pyszny i sycący.
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić :)
Bardzo pomysłowo i smakowicie!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na resztki makarony :D Musi być bardzo dobre :D
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, muszę przyznać, ze nigdy takiego dania nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńCóż za pomysł :D
OdpowiedzUsuńŚwietne danie:)
OdpowiedzUsuńCoś nowego! :)
OdpowiedzUsuń