środa, 4 listopada 2015

Paszteciki meksykańskie

Odwieczny poniedziałkowy dylemat - co zrobić z mięsem z rosołu? Ja najczęściej robię potrawkę, nadziewam naleśniki, a jeśli mam akurat ugotowane ziemniaki to robię ziemniaczane krokieciki, byczki lub nadziewane kluseczki. Ale tym razem naleciało mnie na paszteciki - żeby nie było nudno i zwyczajnie dodałam paprykę, kukurydzę i pikantny sos meksykański. Czy muszę zapewniać, że było pysznie?
Paszteciki te stanowią nie tylko pyszny obiad, ale i świetną przekąskę na gorąco na wszelkie imprezy :)




SKŁADNIKI: (ok 40 szt)
Ciasto:
320 - 350 g mąki
200 g masła/margaryny
1 jajko
100 g śmietany 18%
1/2 łyżeczki soli

Farsz:
500 g mięsa z rosołu
marchewka z rosołu (można pominąć)
2 cebule
1 czerwona papryka
kilka łyżek kukurydzy
2 łyżki masła (najlepiej klarowanego)
4-5 łyżek sosu Salsa Mexicana od Folwark*
sól, pieprz do smaku 
Dodatkowo
1 jajko do posmarowania wierzchu
czarnuszka do posypania


*można zastąpić pikantnym keczupem


1. Ciasto: masło posiekać z mąką, dodać jajko, śmietanę i sól. Zagnieść ciasto. Odłożyć do lodówki na czas przygotowania farszu.
2. Farsz: cebule i paprykę drobno pokroić, podsmażyć na maśle, przykryć i poddusić do miękkości (w razie potrzeby można podlać odrobiną wody). Mięso zmielić razem z marchewką (można zmielić również z cebulę, ale wówczas paprykę trzeba podsmażyć osobno). Dodać paprykę, cebule, kukurydzę i sos meksykański. Dokładnie wymieszać, doprawić do smaku. Gdyby farsz wyszedł jeszcze za suchy należy dolać troszkę rosołu/bulionu/gorącej wody.
3. Ciasto rozwałkować na grubość ok 0,5-0,7 cm. Wzdłuż dłuższego boku ułożyć farsz, zrolować i powstały rulon z mięsem w środku odciąć nożem od reszty. Pokroić na kawałki (u mnie ok 4-5 cm). Na odciętym kawałku ciasta znów układać mięso i ponownie rolować i kroić - do wyczerpania składników. 
4. Paszteciki ułożyć na papierze do pieczenia (należy zachować odstępy - ciasto trochę urośnie). 
5. Jajko dokładnie roztrzepać widelcem, posmarować wierzch pasztecików. Posypać czarnuszką. Piec do zrumienienia - ok 30-35 minut w 180*C.

Najlepiej smakują z czerwonym barszczykiem - choć z sosem lub keczupem są również pyszne :)







Inspiracja: Uwielbiam gotować

16 komentarzy :

  1. Aniu jakie cudowne są te paszteciki :-) a jak pysznie nadziane :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obłędne :) Bardzo ciekawe i na pewno smakowite!

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, chętnie bym skubnęła takiego pasztecika :) wyglądają bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Akurat u nas mięso z rosołu znika w oka mgnieniu ale takie paszteciki są ciekawą sprawą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Paszteciki to my bardzo lubimy, nawet bardzie niż bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. I to był bardzo smakowity pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo apetyczne paszteciki:) Zrobię na pewno:))

    OdpowiedzUsuń
  8. pyszności :)
    dawno nie robiłam, a to fajny sposób na wykorzystanie mięsa gotowanego

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo smakowite. Przy kolejnej zupie już wiem jak zagospodarować mam mięsko:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pyszne paszteciki.Częstuję się jednym:)

    OdpowiedzUsuń
  11. dokładnie moje smaki :) super, też w podobny sposób zazwyczaj wykorzystuję niedzielne pozostałości rosołowe :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pyszne, wyglądają kusząco:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na pewno było pyszne! Takie połączenie musi smakować wyśmienicie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nic już nie zostało a szkoda, bo chętnie byśmy się poczęstowali:)

    OdpowiedzUsuń