Przepyszna propozycja na obiad lub kolację - kalafior zapiekany pod serowym beszamelem, posypany serem żółtym i płatkami migdałów. Ja z córcią zajadałyśmy się nim bez żadnych dodatków, mężowi dodałam trochę mięska więc też był zadowolony :) Inspiracją był dla mnie przepis Jamiego Olivera z książki "Gotuj sprytnie jak Jamie".
SKŁADNIKI:
1 duży kalafior lub 2 mniejsze
Beszamel:
2 ząbki czosnku
1 łyżka masła (czubata)
1 łyżka mąki (czubata)
1 szkl mleka
50 g startego sera żółtego
50 g serka topionego śmietankowego
2 łyżki musztardy
szczypta soli
szczypta gałki muszkatołowej
Dodatkowo:
50 g startego sera żółtego
garść płatków migdałowych (u mnie od SKWORCU)
1. Kalafior podzielić na różyczki. Ugotować w osolonej wodzie na półtwardo (ok 5-7 minut). Odcedzić i ułożyć w naczyniu żaroodpornym (u mnie takie na tartę).
2. Czosnek obraż i pokroić w cieniutkie plasterki i włożyć razem z maśłęm do rondelka. Gdy masło się rozpuści wsypać łyżkę mąki i dokładnie mieszać ok 1 minuty (powstanie gęsta pasta). Ciągle mieszając wlać małym strumieniem mleko (ja robię to trzepaczką ręczną) i gotować aż powstanie gęsty, gładki beszamel. Dodać oba sery, sól i gałkę muszkatołową, dokładnie wymieszać.
3. Różyczki kalafiora zalać sosem, posypać startytm serem żółtym i płatkami migdałowymi. Piec ok 30 min w 180*C aż wierzch się zrumieni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Pyszne danie :)
OdpowiedzUsuńSuper kalafiorek, to danie musi być pyszne.
OdpowiedzUsuńpyszna zapiekanka!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kalafiorka :-) super zapiekanka :-)
OdpowiedzUsuńMam tą książkę, świetna jest! :)
OdpowiedzUsuńWlaąsnie podobengo zjadłam :0 tylko nie zapiekałam - nie zdażyłam, głodna byłam. Ale od Ciebie porcja jeszcze by sie zmiesciła:) ;)
OdpowiedzUsuńZapiekany kalafior? Wpadam na porcję:)
OdpowiedzUsuńNa pewno by mi smakował:)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, ten wierzch taki pysznie rumiany :)
OdpowiedzUsuńmmmm:)
OdpowiedzUsuńPyszny kalafior :) Aż mi smaku narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńTo fakt - przepyszna, a kalafiora uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią wszamałabym takiego kalafiora na obiad! Bardzo smaczna propozycja :)
OdpowiedzUsuńTez mam tę książkę i zaznaczyłam sobie ten przepis do wypróbowania, pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna zapiekanka :) lubię oglądać programy Jamiego, bo książki niestety nie mam.
OdpowiedzUsuńŚwietne, pyszne danie, aż mi chęci narobiłaś
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takiego kalafiora :)
OdpowiedzUsuńAniu, ale kusisz!!! Kalafiora mogę jeść non stop!!! :)wspaniała propozycja :)
OdpowiedzUsuńPyszne danie.Uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńKalafior uwielbiam. Taki zapiekany musi być pyszny:-)
OdpowiedzUsuńPrzywiedziona zostałam tutaj chyba zapachem tego kalafiora. Świetny przepis, pysznie zrobiona zapiekanka. Chętnie sama takiego kalafiora zrobię :)
OdpowiedzUsuńSmakowity, bardzo ciekawa wersja :)
OdpowiedzUsuńKalafior w takim wydaniu bardzo mi smakuje!
OdpowiedzUsuńTo jest coś dla mnie! Warzywa w innym wydaniu - bo też ile można jeść takie z wody? :-) Mi zdarza się również jadać białe szparagi pod beszamelem i serem - pychota :-)
OdpowiedzUsuńo, to jest coś dla mnie, rewelacja!
OdpowiedzUsuńNie znam tego smaku,chętnie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuń